czwartek, 4 czerwca 2015

Brutalny naród

Dzisiaj o serialu, dobrym serialu. Nigdy nie byłem wielkim fanem tej telewizyjnej formy, zawsze denerwowało mnie, że jest ona tak rozwleczona w czasie, że trzeba czekać na kolejny odcinek. Ja chciałbym wszystko obejrzeć za jednym razem. Nie pasuje mi to, że serial to taka niezamknięta całość. Przez to nigdy nie potrafiłem się wciągnąć w żaden serial. Niedawno znalazłem wyjątek od tej reguły. Serial "Wikingowie".



Co sprawiło, że ten serial jest taki wyjątkowy? Odpowiedzi jest kilka. Przede wszystkim jest to serial bardzo dobrze dopracowany pod względem historycznym (kanał History pierwszy raz podjął się realizacji fabuły - pierwotnie miał być to serial historyczny), przez co wszystko jest bardzo wiernie odwzorowane: zwyczaje, sposób walki, stroje, dosłownie wszystko. Pasjonująca jest też historia Ragnara Lothbroka - odważnego wikinga, który jako pierwszy zdecydował wybrać się ze swoimi kompanami na podbój zachodnich krain, zdecydował się na podróż w nieznane. No i ten norweski klimat, trochę magiczny, dodatkowo podsycany przez kapitalną muzykę Wardruny czy tytułowa piosenka Fever Ray.
"Wikingowie" to pozycja obowiązkowa dla tych, który kręci kultura północy Europy. Serial pokazuje ogromną siłę, jaką dysponowali ludzie ze Skandynawii. Po prostu, nieźli z nich rzeźnicy.


Tytułowa piosenka połączona z kadrami z serialu powinna być dla Was wystarczającą zachętą do sprawdzenia "z czym to się je". ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz