Zgodnie z tytułem,dzisiaj przedstawię kilka małych gier, które powstały poprzez zbiórki pieniędzy, lub zostały stworzone przez małe studia i ciągle są one w fazie testów alfa lub beta, a jednak nawet niedokończone są warte uwagi i kupna.
- Prison architect- to symulator bycia naczelnikiem i budowniczym więzienia w jednym. Tworzymy swój zakład karny, rozmieszczamy cele, wyznaczamy miejsca spacerniaków, zatrudniamy strażników, przyjmujemy więźniów, pilnujemy, żeby nie kopali tuneli, nie wszczynali zamieszek i ogólnie grzecznie odsiadywali swoje wyroki.
- The Escapists- to dokładny negatyw gry powyżej.Tutaj wybieramy zakład karny, od takiego w stylu Norweskim, gdzie praktycznie nikt nas nie pilnuje, po niezdobyte twierdze, z rewizją na każdym kroku, po czym żyjąc w nim na co dzień i przestrzegając planu dnia, próbujemy z niego uciec.
- RimWorld- wciąż rozwijająca się gra science fiction. Wybieramy czwórkę ludzi o różnych cechach i umiejętnościach, po czym gra rozbija nas na obcej planecie. Naszym celem jest zbudować sobie schronienie, przetrwać, a w końcu zbudować statek i uciec. Cel jednak rzadko daje się osiągnąć, a gra wzorująca się na Dwarf Fortress zapewnia te samą dawkę losowych zdarzeń, gdzie myśliwy dostaje gangreny po ugryzieniu wiewiórki i umiera, przez co kolonia podupada, albo gdy już wszystko świetnie gra wybucha epidemia lub napadają nas bandyci. Można jeść ludzi, wszczepiać podopiecznym bioniczne protezy (albo i drewniane), można handlować organami, ogólnie możesz zrobić wszystko, byle kolonia przetrwała. Jako że jestem chorym człowiekiem, moja kolonia łapała biegających gdzieniegdzie tubylców lub innych ludzi, którzy mieli nieszczęście rozbić się w pobliżu, po czym albo ich werbowała, albo jeżeli byli oporni, kroiła na organy które sprzedawali na międzygwiezdnym rynku, a resztę nieświadomie zjadali, gdyż wszystkim zajmował się kucharz, nie ujawniając prawdy pozostałym. Jeżeli ktoś lubi sam tworzyć historie, a wyobraźnia potrafi zastąpić mu prostotę grafiki, to bardzo polecam.
- Reign Of Kings- gra z perspektywy pierwszej osoby, w której jesteś zwykłym parobasem w średniowiecznym świecie. W przeciwieństwie do poprzednich, ta opiera się w całości na systemie multiplayer-na serwerze zawsze jest jeden król, a cała reszta zależy właściwie od tego, na jakich graczy się trafi. Jeżeli chcą się bawić, to będziemy mieli poddanych płacących daniny i wesołe królewskie straże pilnujące porządku w państwie. Można się lać, budować domki ,zbierać żyto i ogólnie robić wszystko, co średniowieczny chłop lub rycerz miałby ochotę robić.
- Stranded Deep- Lecisz sobie prywatnym samolotem, który rozbija się po środku oceanu. W ratunkowym pontonie udaje ci się dopłynąć do brzegu małej wyspy. Stranded Deep to symulator rozbitka, takie Cast Away: Poza światem, w którym bierzemy udział osobiście (no prawie). Póki co gry nie da się skończyć i może o to chodzi. Tworzysz narzędzia z kamyczków i patyków, próbujesz łowić ryby i nie dać się dziabnąć rekinom, rozbijasz kokosy o kamienie, znajdujesz gałązki na ognisko i robisz wszystko, żeby nie umrzeć z głodu, pragnienia i innych podstawowych potrzeb.
- Space Engineers- to mój osobisty faworyt. Dostajesz kosmos i mały statek na początek, a reszta jest w Twoich rękach. Trochę jak sławetny minecraft, tyle że w kosmosie i nie zbudowany z bloczków. Potrzebujesz podtrzymywać systemy z tlenem, statek posiada własną grawitację, wszystkie systemy w statku możesz włączyć lub wyłączyć wedle życzenia. Możesz budować stacje kosmiczne, inne statki, ogólnie masz wolną rękę na zabawę w kosmosie. Jeżeli ktoś lubi statki kosmiczne i kosmos, a miałby ochotę zbudować własną wersję sokoła milenium lub ulepszyć Enterprise, to coś dla niego.
- Kerbal Space Program- o ile w grze wcześniej chodzi o budowanie statków i struktur, które od początku znajdują się w kosmosie, o tyle cała zabawa w kerbalach polega na tym, że z centrum dowodzenia umieszczonego na Kerbinie (taka ziemia, w grze nie ma ludzi, w kosmos wysyłamy małe zielone gnojki, które nazywają się właśnie Kerbale), musimy wcześniej wybudowaną przez nas rakietę/statek/stację kosmiczną wysłać w kosmos i dopilnować, żeby po drodze nic nie wybuchło, nie zeszło z toru lotu, nie odpadło i ogólnie nie skończyło się katastrofą. Zaskakująco poważnie stworzona jest sama symulacja- mamy cały układ słoneczny,w którym planety poruszają się non stop wokoło słońca, posiadają własne orbity, atmosfery, wszystko trzeba dokładnie wyliczyć, znać przeciążenia i ogólnie być dosyć ogarniętym człowiekiem, żeby zrobić cokolwiek poza wysłaniem swojej dzielnej drużyny gdzieś w bliżej nieokreślony kosmos. Mnie udało się co najwyżej wysłać ich wszystkich w kosmos, by po wieki orbitowali wokoło jednej z planet, nie zabijając ich przy starcie ani wyjściu z atmosfery. W grze można bez problemu budować całe działające stacje kosmiczne, albo lądować na innych planetach i zatykać flagi na ich powierzchni, ale do tego trzeba chyba mieć fizyczno-matematyczną smykałkę, której ja nie posiadam.
- Besiege- na koniec coś mniej skomplikowanego. Tutaj dostajesz cel, którym jest na przykład mur lub chatka, dostajesz masę części, kolców, kółek, przekładni i innych, oraz prosty cel: z tych wszystkich śmieci musisz stworzyć maszynę oblężniczą, która spełni wyznaczone jej zadanie. To JAK zadanie spełni, zależy już całkowicie od szaleństwa konstruktora, czyli Ciebie. W internecie widziałem już na przykład maszynę, która podjeżdża do muru, zatrzymuje się, ze środka wyskakuje wielki środkowy palec skierowany w kierunku obrońców, po czym całość wybucha. Ogólnie jeżeli którakolwiek z gier was zainteresowała, polecam obejrzeć gify w google obrazy lub przejrzeć filmy na youtube- społeczności graczy w Besiege,Kerbalach czy kosmicznych inżynierach tworzy non stop rzeczy zarówno niesamowicie imponujące, jak i niesamowicie idiotyczne.
Każda z tych gier jest warta swojej ceny i poświęcenia jej uwagi,a wiele
z nich nie wyszło jeszcze nawet ze stadium alfa swojej produkcji. Warto czasem zaufać twórcom i wspomóc ich wcześniej,by więcej takich perełek mogło ujrzeć światło dzienne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz