niedziela, 12 kwietnia 2015

Klockowy świat lego

     


      Wszyscy kochamy lego, a przynajmniej wiemy czym jest. Klockowy świat do dzisiaj pobudza wyobraźnie niezliczonej rzeszy dzieci. Seria zabawek z czasem przeniosła się na ekrany w postaci gier i filmów. Mieliśmy okazję widzieć przygody Bionicle, przenieść się w sklockowane uniwersum gwiezdnych wojen czy też grać w niezliczone tytuły, nie zawsze związane z jakąś marką. Teraz jednak nadszedł czas na pierwszą przygodę w 3d. Co więc otrzymaliśmy dzięki cudom techniki oraz posiadanym przez lego markom? Powiem krótko- coś cudownego.



         Zacznijmy od początku. Film opowiada o przygodach Emmeta, klockowego budowlańca, do którego najlepiej pasuje określenie „szary człowiek”(a może zwyczajny żółty ludzik?). Nikt go nie kojarzy, nie ma przyjaciół, a jego życie to ciąg dokładnie tych samych czynności, wykonywanych w rytmie piosenki „Everything is awesome” wykonania kanadyjskiego zespołu „Tara i Sara”. Wszystko się zmienia kiedy poprzez zbieg okoliczności odnajduje klocek oporu- tajemniczy artefakt który ma przynieść pokój krainie lego. Jednocześnie Emmet zostaje wepchnięty w wir zdarzeń które zmienią jego życie.


       Film bardziej klockowy być nie może, praktycznie 99 % scen w filmie to tylko i wyłącznie klocki, nawet takie efekty jak woda czy płomienie. To czyni z filmu naprawdę wspaniałe widowisko dla miłośników marki. Wykorzystano „klockowatość” świata oraz najwspanialszą cechę lego jaką jest konstruowanie. Kolejnym dobrym chwytem,aczkolwiek moim zdaniem nie wykorzystanym do końca (jednak dającym śmieszne episody) jest użycie licencji na inne marki. Mamy tutaj nie tylko dawne serie Lego(nie, nie zobaczymy Bionicle) ale również uniwersum Gwiezdnych Wojen, Władcy pierścieni, DC czy Marvela. Jak tu nie kochać komercji? Oczywiście są pozostali bohaterowie, żyjący „na potrzebę” filmu, będący idealnym uzupełnieniem. Razem z tym miksem mamy naprawdę cudowną rozrywkę dla oka, pełną humoru i kreatywności, której zapewne oczekujemy po tego typu filmie. A co więcej, ma on w sobie morał, mówiący o tym że każdy z nas jest wyjątkowy, jeżeli w to uwierzy. Proste przesłanie w stronę naszych uciech Na pochwałę zasługuję również nasz rodzimy dubbing, który spisał się naprawdę świetnie.


      Nie mam zarzutów wobec tego filmu, jest po prostu świetną animacją i piękną podróżą do klockowych wspomnień. Nie ważne ile masz lat, ten film jest dla ciebie… Kreatywny świat, wykorzystanie całego potencjału marki Lego, ciekawe postacie, wielka doza humoru oraz wszystko inne co ma ten film sprawia, że należy go obejrzeć. Jeśli nie to… jest powód by móc narzekać na rosnącą komercje. Ciekawostka: Czy wiecie, że nazwa firmy pochodzi od duńskich słów "leg" i "godt" które złączone ze sobą znaczą „dobra zabawa”?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz