„To jest koncert! Słuchajcie, a
nikomu nie wydarzy się krzywda!” - krzyczy Sanny, liderka grupy
zamaskowanych muzyków, którzy szturmem przejmują szwedzki bank. Symfonia na dwie pieczątki i maszynę niszczącą pieniądze, to
pierwsza z czterech nietypowych kompozycji, jakimi banda sieje
spustoszenie w mieście i burzy spokój drepczącego im po piętach
policjanta – Amadeusza.
„Sound of noise” to kontynuacja
projektu z 2001 roku „Muzyka na jeden lokal i sześć perkusji”,
w którym ci sami artyści bawili się koncepcją tworzenia dźwięków
za pomocą łyżek, kubków, suszaki innych elementów wyposażenia
wnętrz, które znajdowały się w zasięgu wzroku. Ola Simonsson i Johannes Stjärne
Nilsson zainspirowani formą postanowili
stworzyć wersję wielkoekranową.
Całość zrealizowana jest bardzo
dynamicznie i z dużą dbałością o szczegóły. Klasyczny schemat
scenariuszy kryminalnych (złoczyńcy, policjanci) przedstawiony
został w zupełnie nowej, świeżej odsłonie. Surrealizm w filmie
przeplata się ze spora dawką humoru sytuacyjnego w mało nachalnej
formie. Muzyka towarzyszy nam w prawie każdej sekundzie filmu, a
„instrumenty”, z których jest wydobywana zaskoczą chyba
każdego. Uczta dla oka i ucha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz